Witam wszystkich, jest to mój drugi post po poście w dziale przywitalnym.
W najbliższym czasie planuję zakup mojego pierwszego wykrywacza metali, jednakże decyzję tą uzależniam od otrzymania odpowiednich zgód i zezwoleń na wykopki, bo niestety, ale mój zawód nie pozwala mi mieć żadnych problemów z prawem, a wyrok nawet bez kary byłby końcem pracy w zawodzie.
Znam Art. 109c Ustawy o ochronie zabytków, i przez zimę będę się starał dostać zezwolenie od WKZ na wykopki w pobliskich lasach gdzie działała partyzantka i są wyraźnie widoczne nierówności terenu po okopach.
Zastanawiam się jednak nad tematem chodzenia z wykrywaczem po plażach pobliskich zalewów.
Jak dla mnie logicznym jest, że na plaży nie szuka się zabytków, ale czy słyszeliście o sytuacjach, że ktoś został pociągnięty do odpowiedzialności z tytułu art. 109c za chodzenie z wykrywaczem po plaży?
Mam też pytanie do ludzi chodzących po plażach z wykrywaczami, czy występujecie do zarządcy/właściciela terenu o zgodę na wykopki?
Zastanawiam się, czy dla bezpieczeństwa (na wypadek spotkania z policją) nie załatwić sobie zgody zarządcy terenu (w tym wypadku Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie) na sprzątanie/oczyszczanie terenu ze złomu/śmieci metalowych. Myślę, że gdyby policjanci zobaczyli taki glejt to daliby mi spokój w razie "W".
Czy ktoś z was występował o taką zgodę?
Jakie jest Wasze zdanie w tym temacie?