Powstał PZE cos na wzor jak widze Polskiego Zwiazku Rybackiego,tylko ze ten ostatni biorac opłaty wydaje legitymacje i na rok na okreslonych warunkach moga czlonkowie spokojnie moczyc kija,a PZE,chetnie wyciaga reke po kase i nic wzamian nie daje,jedynie obietnice walki o zmiane przepisow ustawy,ktora poki co obowiazuje i ma sie dobrze.Odnosze wrazenie jak i wielu kolegow ze grupka ludzi chce moze i dobrze,ale sa zbyt ciency by zmienic obecny uklad panujacy wsrod archeologow konserwatorow zabytkow,ktorzy w ochronie wlasnych interesow zrobia wszystko,by nie dopuscic do zadnych zmian,a wrecz przeciwnie lobbuja w sferach rzadowych jeszcze za zaostrzeniem przepisow,a mianowicie naciska sie by kazdy obywatel musial uzasadnic ewentualny zakup wszelkich wykrywaczy metalu ,do jakiego celu bedzie mu sluzył i tutaj nie oficjalnie jest nacisk,by dana osoba chcaca chodzic z wykrywaczem np. po polach nie otrzyma zgody z urzedu w tym przypadku ze starostwa,bo tam maja byc wydawane ewntualne pozwolenia,gdy wczesniej nie otrzymamy zgody od knserwatora zabytkow i kolko sie zamyka.Niestety ale nie zanosi sie by rzesza amatorow poszukiwaczy doczekala sie chociaz namiastki przepisow jakie sa np.w Anglii,obym sie mylil czego sobie i kolegom życzę.