Witam. Cieszę się, że podjęliście taki ważny temat. Nawet nie tylko samego skarbu szukanego przez Plogi'ego, ale temat dewastacji kapliczek, cmentarzy itp. terenów/obiektów. Tak naprawdę powyższe zdjęcia to niestety częste widoki. Myślę, że nie tylko jest to efekt podejmowania "depozytów" przez osoby, które wiedziały o schowkach, ale niestety, w wielu przypadkach, jest to czysta dewastacja. Wiele cmentarzy zostało zniszczonych po prostu jako akt nienawiści dla byłego "okupanta", który był elementem kulturowo wrogim. W innych przypadkach jest to po prostu zaniedbanie poprzez brak konserwacji, doglądania grobów, które zostały "bez rodzin". Niektóre grobowce "rozeszły się" również w wyniku parcia korzeni drzew i krzewów, a lokalni mieszkańcy "pomogli" w tym procesie zagospodarowując kamienne płyty i krzyże jako fundamenty szopek i garaży... Znam sporo takich miejsc. Zadziwia mnie ten fakt w kraju, w którym tak wiele ludzi uznaje się za katolików, chrześcijan, dla których fakt kto jest pochowany nie powinien być kryterium dbania lub nie dbania o miejsce pochówku, a jednak... Sam nie jestem wyznawcą żadnej religii, ale szanuję i cenię sobie ludzi, którzy potrafią uszanować cudze wartości, toteż zawsze jest mi przykro, gdy widzę takie obrazki. Dzięki za poruszenie tematu. Idealnie byłoby, gdyby poszukiwacze byli także osobami, którym zależy na zachowaniu takich miejsc lub wręcz osobami, dzięki których działalności dochodzi do przywrócenia oryginalnego stanu/charakteru miejsca. Należy piętnować dewastację i nagłaśniać takie przypadki, a także starać się działać na rzecz renowacji i zabezpieczenia... Warto o tym pisać, pokazywać zdjęcia, zmieniać mentalność ludzi...
Co do skarbu. Słusznie poruszył ktoś kwestie sprawdzania tego co jest w muzeach. Trzeba dużo cierpliwości, ale być może w jakimś muzeum jest coś pod nazwą "depozyt z miejscowości X", a więc kluczem do poszukiwań będzie na pewno nazwa geograficzna miejsca. Zacznij od muzeów lokalnych, regionalnych, w miejscowości wojewódzkiej, rozmawiaj z muzealnikami, którzy mogą mieć informacje o tym znalezisku... Najwięcej wiedzą ludzie "lokalni"... Trzymam kciuki.