W 2 połowie lipca wybywam nad nasz zimny Bałtyk wraz z rodzinką (ja, żona, syn, wykrywka), ale jako bledzioch nie zamierzam smażyć się na słońcu tylko penetrować okolicę. Jeśli jest ktoś z tamtych okolic i miałby chęć jako autochton przewodniczyć mi to będzie bardzo miło. A jeśli nie to przynajmniej proszę o wskazówki gdzie nie warto nawet próbować (przekopane, archeo, urwiłapki). Dopiero zasiadam do studiowania map i literatury więc wszelkie informacje mile widziane.