Miałem wolną chwilkę, więc wyskoczyłem na pobliskie tereny.
Na polu oczywiście nic...wrrrrrrrrr (znaczy żadnych monet) więc poszedłem w pobliski lasek, bo wydawał mi się ciekawy. Wszedłem na wzgórze a tam moim oczom ukazały się dziwne okopy...

Z soboty
Detektor brzęczał praktycznie w każdym miejscu. Amunicji od groma, musiała tam być niezła jadka. Niestety łuseczki tak pordzewiałe że rozpadały się w rękach.

Z soboty
W dobrym stanie zachowały się dwa egzemplarze łuseczek, właśnie się moczą. Ciekawa ta końcówka (silnik?), od rakietnicy ??
Druga ciekawostka, to ten kamień na fotce w kształcie kapelusza od grzyba, dlaczego detektor szalał na jego punkcie ?? Zastanawiam się czy ten kamień nie był zbrojony

Ogólnie trochę zmarzłem i wkurzyłem się brakiem monet. Widocznie na moich terenach walczyli biedni żołnierze


Z soboty

Z soboty