Trochę już latam do Helmutów ,5 razy już mnie policaje spisały ,dwa razy na polu ,trzy razy w drodze (rutynowa kontrola -trzeba było otworzyć bagażnik pokazać wykrywacze i dowód ,był tylko uśmieszek i mogliśmy jechać dalej.A w terenie za pierwszym razem się okazało że teren państwowy nie prywatny to kazali nam jechać na plaże ;-) i tylko pouczenie ,a za drugim razem pod Wolgastem ,na ugorach po kukurydzy ,pytali tylko czy pytalismy właściciela ,a my ze tak ,że jakiś pan przejeżdzał i mówił że ok ,a kto co to nie wiemy hehe .Spisali dowody i powiedzili że wszystko ok i mogliśmy szukać dalej.Także nie ma strachu .