W wielkim skrócie nie różni się to od różdżkarstwa. Cała rzekoma elektronika to jakaś totalna ściema połączona z lampkami. Przyznam szczerze że naoglądałem się filmików o tym urządzeniu i w chwili słabości po pijaku to kupiłem

Równie dobrze można wygiąć drut w literę L i włożyć w rurkę i trzymać to w ręce. Bez urazy dla radiestetów i różdżkarzy bo naocznie wiedziałem takich ludzi przy pracy i pewnych rzeczy mój mózg nie ogarnia jak oni to robią, a kwestę tego czy w to wierzyć czy nie pozostawiam każdemu z osobna. Ogólnie sprzęt wydaje mi się tak bezużyteczny że nawet nie mam sumienia go próbować odsprzedać. Ale właśnie pojawiła się w mojej głowie myśl, może jak kiedyś jeszcze spotkam jakiegoś radiestetę/różdżkarza na swojej drodze to dam mu to do ręki, zobaczymy co powie. Ci ludzie działają trochę na innych częstotliwościach egzystencjalnych

i spróbować nie zaszkodzi. Podkreślam i powtarzam, że nie mam nic do radiestetów, wręcz przeciwnie szanuję i podziwiam. Może nie każdy jest do tego stworzony, ja zdecydowanie nie jestem

Z innych ciekawostek sie "pochwalę" że w przypływie goryczy zamówiłem samoróbkę detektora ramowego od kolesia z Ukrainy co sam to konstruuje. Zapłaciłem z góry i czekam co z tego wyniknie. Jak dostanę (jeśli dostanę) to założę oddzielnego posta i opiszę co i jak, ale to za jakiś czas.